piątek, 31 lipca 2015

Przegląd lakierów to paznokci...

Cześć !
Dziś przeglądając moje zbiory kosmetyczne, w oczy rzuciły mi się lakiery do paznokci, gdyż mam ich najwięcej.  Wybór koloru jest dla mnie trudny, a co mają powiedzieć osoby, które mają po 500 i więcej sztuk lakierów.

1. Lakiery Rimmel 60 seconds - mam ich 9 sztuk i tylko jeden z nich nie przypadł mi do gustu tj. kolor 203 (trzeci na pierwszym zdjęciu), pozostałe są fajne, dobrze kryją, szybko wysychają po pokryciu topem utrzymują się 5 - 7 dni. Za każdy płaciłam około 5 złotych jakoś udawało mi się je dorwać w promocji, cena regularna to około 12 zł.



2. Sally Hansen X-treme wear - posiadam 5 sztuk, uwielbiam te lakiery za ich trwałość, krycie i łatwość aplikacji, mają naprawdę fajne pędzelki. Płaciłam za nie po około 7 złotych za sztukę. Cena regularna to około 15 zł.


3. Sally Hansen Hard As Wraps - wyjątkowo trwałe lakiery, które utrzymują się na moich pazurkach ponad tydzień. Dorwałam je na allegro po 4 zł. Ceny regularnej nie znam bo nigdzie ich jeszcze nie spotkałam ;)


4. Lakiery do wzorków - złoty i srebrny zwykle nakładam na cały paznokieć pięknie się błyszczą, biały już przeszedł swoje co widać po buteleczce, a czarnym zawsze coś tam zmaluję. Cena to około 7 złotych za sztukę.


5. Lovely - mają dobre krycie, cenę też atrakcyjną, jednak trwałość nie powala na kolana, na promocji w Rossmannie płaciłam po 3 - 4 zł za sztukę. Cena regularna to 6 - 8 zł.


6. Sally Hansen Salon Manicure - mają świetne szerokie pędzelki, bardzo dobrze kryją już jedna warstwa daje zadowalający efekt. Kupowałam na allegro po około 10 zł. Cena regularna oscyluje około 30 zł.

7. Lakiery Wibo - nie mam do nich przekonania ale piaskowe sprawdzają się fajnie,dość długo utrzymują, niestety ten środkowy to totalny niewypał, muszę go komuś oddać. Cena to około 5 - 6 zł.


8. Golden Rose Color Expert - fajny pędzelek, dobre krycie, utrzymują się 3 - 4 dni. Cena to około 5 złotych. Mają bardzo fajną gamę kolorów, jednak ja mam do nich ograniczony dostęp stacjonarnie.


9. Lakiery No Name  - pierwsze dwa i ostatni leżą już u mnie kilka lat i nadal nie zgęstniały i dobrze kryją, kolejne dwa zakupione w Biedronce - ekspresowo schną, dobrze kryją.


10. Avon Speed Dry - faktycznie szybko schną, jednak za nimi nie przepadam, mają beznadziejne pędzelki i słabą trwałość. Zakupiłam kiedy byłam jeszcze konsultantką za około 5 złotych za sztukę.



11. Neon - różowy świetnie kryje i jest trwały natomiast żółty potrzebuje białego podkładu, ale jest okej, zakupione w Wispolu za około 6 zł za sztukę.


12. Classics - szczerze  nie wypowiem się o tych lakierach bo żadnego jeszcze nie miałam na pazurkach. Kupione w Sparze po 3 zł za sztukę.


13. Safari - bardzo gęste, osobiście źle mi się nimi maluje, ale kolorów do wyboru mają mnóstwo. Krycie dobre, trwałość 2 dni i pojawiają się odpryski. Cena  3 złote za sztukę.


14. Pierwszy to firma Ashia - lubię go, fajnie kryje, nie gęstnieje, kupiony kilka lat temu. Drugi  Ingrid - typowy klasyk, fajne krycie, utrzymuje się 2 - 3 dni. Trzeci Donegal jeszcze nie miałam na pazurkach.


15. Pierwsze dwa Sally Hansen - używała moja mama trwałość 4 dni, fajne krycie i szybko wysycha, trzeci to jakieś usta nie wiem nawet skąd - ale jest niezły trzyma się 3 - 4 dni, ale potrzeba 3 warstwy do pełnego krycie. Czwarty to typowy szaraczek  firmy Ados jednak jeszcze nie gościł u mnie na paznokciach.

16. Delia Bioaktywne Szkło - daje efekt zadbanych paznokci. Sally Hansen  utwardzacz - spełnia swoje zadanie stosuję go jako baza pod lakier. Sally Hansen - odżywka, mało jej używam ponieważ długo schnie, ale jest warta uwagi. Sally Hansen Ista Dri - rewelacyjny wysuszacz lakierów, tworzy fajną taflę i przedłuża trwałość.


17. Paese wysuszacz - totalny niewypał, u mnie się nie sprawdził, Miss Sporty Baza chroni przed odbarwianiem. Miss Sporty wysuszacz - nadaje się tylko do ciemnych lakierów, bo zostawia niebieską oświatę. Sally Hansen - używam do francuskiego, sprawdza się idealnie. Manhatan - szczerze to jeszcze go nie używałam.


 18. Oliwka do skórek z Oriflame - fajnie nawilża. Wysuszacz Cztery Pory Roku - trudny w aplikacji, ale nie jest najgorszy. Oliwka do skórek CZ - spełnia swoje zadanie. Wysuszacz Avon - wszystko wokół tłuste, tworzy bąble.


19. Lakiery Miss Sporty- dobre krycie, utrzymanie to 2 -3 dni. Cena to około 3 zł w promocji.


20. Oriflame- lubię go za trwałość, jednak trochę słabe krycie. Bebeauty trwałość jest w porządku jednak trzeba malować bardzo cienkie warstwy bo tworzą się smugi. Golden Rose - stoją już u mnie wieki i mają konsystencję jak nowe, dobre krycie, trwałość to 3 - 4 dni.



A Wy ile macie lakierów? Jakie kolory najbardziej lubicie?

 

niedziela, 26 lipca 2015

Maybelline Krem BB 8 w 1

Cześć ! Jak wiadomo mamy lato, ostatnio przeszła fala upałów, jednak dziś pogoda się nad nami zlitowała i jest nieco chłodniej. W okresie letnim, szczególnie gdy żar leje się z nieba staram się unikać ciężkich podkładów do twarzy i stawiam na coś lżejszego. W ten pochmurny niedzielny poranek przychodzę do Was z opinią na temat kolejnego kosmetyku, którym jest Maybelline Krem BB 8 w 1.


Obietnice producenta:
- efekt naturalnego rozświetlenia
- wyrównanie kolorytu
- SPF 30
- nawilżenie przez cały dzień
- koryguje niedoskonałości
- nietłusta formuła
- widoczne wygładzenie
- uczucie świeżości



Moja opinia:
Krem BB zamknięty jest w małej wygodnej tubce, wydobycie go do końca nie stanowi żadnego problemu. Produkt ten ma rzadką konsystencję. Jest łatwo dostępny, znajdziemy go w większości drogerii. Ja swój kupiłam przy okazji promocji w Rossmannie za około 10 zł, jego cena regularna waha się pomiędzy 15 a 25 zł, to w zależności gdzie go kupujemy. Teraz przejdźmy do działania:
  • krem jest łatwy w aplikacji, nie zostawia na twarzy smug i nie tworzy efektu maski, twarz nie świeci się po nim, co daje mu ogromny plus;
  • lekko wyrównuje koloryt, nie jest to produkt dobrze kryjący, ale gdy nie mamy zbyt wielu niedoskonałości sprawdza się dobrze, nie zapycha;
  • dużym plusem jest to, że posiada dość wysoki fitr, mnie osobiście SPF 30 w zupełności wystarcza;
  • skóra po nałożeniu jest delikatnie wygładzona, ale uczucia świeżości tak jak twierdzi producent nie zauważyłam, faktem jest to, że nie jest tłusty, a mimo to fajnie nawilża skórę, co w okresie letnim jest bardzo ważne;
  • zapach kremu nie jest drażniący, ja wyczuwam tutaj zapach pudru dla dzieci;
  • krem jest bardzo wydajny, spokojnie jedna tubka wystarczy na całe lato.
Podsumowując jest to produkt godny uwagi, doskonale się sprawdza na upalne dni, gdy nie chcemy katować naszej skóry ciężkimi podkładami. Z pewnością kupię go ponownie w następnym roku.


wtorek, 21 lipca 2015

Haul zakupowy - lipiec.

Cześć !
Dziś przychodzę do Was z postem o moich zakupowych zdobyczach. Postaram się dodawać takie posty systematycznie raz albo dwa w miesiącu ;) A teraz przejdźmy do moich łupów:



1. Żel pod prysznic Dove - lubię żele tej firmy, nie wysuszają, są wydajne i przepięknie pachną, z chęcią je kupuję gdy są w promocji, cena regularna minimalnie odstrasza. Kupiony w Rossmannie za okoł 8 zł.
2. Kremowe mydło pod prysznic Ziaja Kozie Mleko - wiele produktów Ziaji u mnie się sprawdziło w tej grupie jest również ten. Prosukt ten pięknie pachnie, dobrze się pieni i fajnie nawilża skórę. Kupiony w Rossmannie za około 5 zł.
3. Żel pod prysznic Luksja z owocem granatu i marakują - miałam wersję z masłem Shea sprawdziła się, więc kupiłam inny wariant zapachowy. Kupiony w Rossmannie z około 6 zł.



4. Balsam do włosów pokrzywa zwyczajna - ten produkt ułatwia rozczesywanie i wygładza moje włosy, niebawem pojawi się recenzja. Kupiony w Rossmannie za 4,99 zł.
5. Maska drożdżowa Babci Agafii - postanowiłam wypróbować kosmetyki rosyjskie bo słyszałam o nich wiele dobrego, maska ma przyspieszać porost włosów, zobaczymy jak się u mnie sprawdzi. Kupiona w sklepie internetowym mazidelka.pl za 9,99 zł.
6. Tonik przeciw wypadaniu włosów - strasznie śmierdzi, ale zobaczymy jak zadziała. Kupiony w sklepie internetowym mazidelka.pl za 7,50 zł.
7. Szampon na łopianowym propolisie przeciw wypadaniu - ma fajny skład, mam nadzieję, że warto było go kupić. Kupiony w sklepie internetowym mazidelka.pl za 12,99 zł.



8. Pilnik do paznokci Beauty - lubię te pilniki w wersji dużej, przetestuję jak się sprawdzi mniejszy. Kupiony w Rossmannie za 3 zł.
9. Pilnik AllePaznokcie - kupiłam go głównie do piłowania top coat'u z hybryd. Cena to około 2 złotych w miejscowej hurtowni.
10. Lakier do paznokci beauty shine by Donegal - takiego koloru nie miałam, więc skusiła mnie niska cena około 5,50 zł w miejscowej hurtowni.
11. Oliwka do skórek Silcare - pięknie pachnie i dobrze się sprawdza, jest bardzo wydajna. Kupiona w mijscowej hurtowni za 7,99 zł.


12. Chusteczki dla dzieci - używam w początkowej fazie oczyszczania twarzy z makijażu. Kupione w Rossmannie dwa opakowania za 9,99 zł.
13. Antyperspirant Garnier UltraDry - sztyfty tej firmy spisywały się dobrze jednak teraz od dłuższego czasu są niedostępne, więc wypróbuję kulkę. Kupiony w Rossmannie za około 7 zł.
14. Lactacyd Emulsja do higieny intymnej - do tej pory nie znalazłam lepszego produktu, jstem mu wierna od dłuższego czasu. Kupiony w Rossmannie za około 8 zł.


15. Peeling do stóp Babci Agafi - potrzebuję tego typu produktów szczególnie latem, zobaczymy jak się sprawdzi. Kupiony w sklepie internetowym maidelka.pl za 4,50 zł.
16. Przyspieszacz opalania Ziaja - mój numer jeden, recenzja tutaj. Kupiony w Tesco za 7 zł.
17. Wazelina kosmetyczna Bielenda - kupiłam z myślą o nawilżeniu skórek, póki co spisuje się dobrze. Kupiona w Rossmannie za około 3 zł
18. Lakiery hybrydowe Semilac - lubię ich lakiery za dobrą trwałość, piękne kolory i stosunkowo niskie ceny. Miejscowa hurtownia oferuje je po 29 zł za sztukę.


To byłby na tyle lipcowych zakupów, w tym miesiącu już chyba dam sobie spokój, chyba,że trafi się fajna okazja cenowa ;)

piątek, 17 lipca 2015

Bielenda - Serum do rąk i paznokci...

Witam!
Bohaterem dzisiejszego posta jest  serum do rąk i paznokci od Bielendy. Zarówno zimą jak i latem nasze dłonie potrzebują odpowiedniej pielęgnacji. Zimą nasza skóra jest narażona na mrozy co jej nie sprzyja natomiast latem, bardzo łatwo można ją przesuszyć od słońca. Przejdźmy do produktu, który oferuje nam Bielenda.


Obietnice producenta:
Haappy end to bogate aktywne serum do codziennej pielęgnacji rąk i paznokci. Działa błyskawicznie i kompleksowo: skoncentrowana formuła intensywnie odżywia i regeneruje naskórek, niweluje jego szorstkość i suchość, wyraźnie wygładza skórę i poprawia kondycję paznokci. Zawiera składniki odżywcze i zmiękczające naskórek oraz aktywnie go regenerujące. Specjalna formuła przeciwstarzeniowa rozjaśnia plamy i przebarwienia skóry, poprawia elastyczność i napięcie naskórka. Efekty stosowania: przywrócona elastyczność, gładkość i miękkość skóry, odżywiony i zregenerowany  naskórek, wzmocnione paznokcie. Producent zaleca kilkukrotne wmasowanie serum w skórę dłoni i paznokci.

Moja opinia:
Jeżeli chodzi o kremy do rąk, oczekuję od nich odpowiedniego nawilżenia moich dłoni. Moja skóra dłoni ma skłonność do przesuszania. Serum od Bielendy, jeśli o konsystencję ma minimalnie gęściejszą od kremów do rąk koloru białego. Produkt tej marki jest bardzo wydajny. Jeśli chodzi o zapach jest przyjemy, ale nie utrzymuje się długo. Teraz przejdźmy do działania, serum doskonale nawilża dłonie, doskonale spisuje się do codziennej pielęgnacji dłoni. Po użyciu skóra staje się miękka, wygładzona i delikatna. Tak jak pisze producent serum zmiejsza szorstkość naszej skóry. Czy zmniejsza przebarwienia i wzmacnia paznokcie tego nie mogę powiedzieć bo nie mam takowych problemów. Podsumowując serum jest godne uwagi, mimo, że moja skóra nie ma jeszcze oznak starzenia produkt sprawdził się dobrze.
Czy kupię go ponownie? Z pewnością jeszcze wrócę do tego produktu.

A teraz odpowiedzi  na pytania Liebster Award od Maja Mix:

1. Jaką część ciała uważasz za atut ? Dlaczego ?
Jeśli chodzi o mój atut to lubię swoje nogi, ale ogólnie to oczy.
2. Od jak dawna jesteś blogerką ?
Od lipca tego roku 
3. Twój bubel kosmetykowy ?
Peeling do twarzy z Kolastyny, wkrótce będzie o nim post.
4. Z jakim produktem ostatnio poszalałaś? ( cenowo :D) i dlaczego?
Pędzle, lubię dobrej jakości produkty jeśli chodzi o twarz.
5. Jakie zwierzęta lubisz?
Psiaki
6. Morze czy góry ?
Morze zdecydowanie.
7. Czy masz jakąś fobię ? ( banie się pająków, ciemności etc.)
Nie mam
8. Co zabrałabyś na bezludną wyspę ?
Moją rodzinę i rzeczy niezbędne do życia
9. Ile sztuk lakierów do paznokci masz w domu ?
Ponad sto, nie liczyłam szczerze mówiąc
10. Ulubiony serial/film ?
Trzy metry nad niebem
11. Ulubiony owoc/warzywo ?
Owoc – truskawka
Warzywo – brokuł

środa, 15 lipca 2015

Zdobienie - owocowe wyzwanie.

Cześć!
Dziś pogoda nie zachęca do spacerów, dlatego wzięłam się za malowanie paznokci. Pokażę Wam jakie pazurki przygotowałam na owocowe wyzwanie u  Kalakteryzacji . Ostatnio mam mało czasu na bardziej pracochłonne zdobienia, mam nadzieję, że to niebawem się zmieni.
Moje paznokcie obecnie wyglądają tak:




Do wykonania użyłam lakierów na zdjęciu poniżej, recenzje tych lakierów z pewnością pojawią się na blogu ;)


A Wy lubicie paznokcie z odrobiną szaleństwa, czy klasycznie na jeden kolor ?

niedziela, 12 lipca 2015

Farmona Tutti Frutti. Masło do ciała kiwi i karambola.

Witam!
W końcu mamy normalną pogodę, zapowiada się piękna i słoneczna niedziela ;) Dziś przychodzę do Was z opinią na temat masła do ciała o zapachu kiwi i karamboli od Farmony z serii Tutti Frutti. 


Na początek obietnice producenta:
Gęste masło do ciała o wyjątkowych właściwościach pielęgnacyjnych i apetycznym zapachu kiwi ze słodką nutą karamboli. Eksplozja radości i energia na całą dzień. Orzeźwiające połączenie dojrzewających na słonecznych wyspach Indonezji złocistych owoców karamboli oraz soczystego aromatu kiwi oszałamia intensywnym zapachem i wypełnia radością na cały dzień. Dzięki zawartości afrykańskiego masła Karite głęboko nawilża, odżywia i ujędrnia sprawiając, że skóra staje się zachwycająco miękka, delikatna i jedwabiście gładka. Bogata konsystencja pieści zmysły, czarne drobinki masują ciało, a radosny, wibrujący aromat wprowadza w doskonały nastrój.

Moja opinia:
Masło zamknięte jest w dość dużym, plastikowym i masywnym opakowaniu o pojemności 275 ml, dodatkowo zabezpieczonym folią przed drogeryjnymi testerkami, żeby przypadkiem nie kusiło ich wkładać swoich cudownych paluszków. Szata graficzna opakowania ładna, mogąca zachęcić do zakupu. Teraz przejdźmy do rzeczy konsystencja, tutaj mogę się zgodzić z tym co twierdzi producent, konsystencja tego produktu jest gęsta. Jeżeli chodzi o zapach to jak dla mnie jest cudowny, świeży, owocowy taki jakie lubię, utrzymujący się dość długo na skórze.  




Działanie: Tutaj niestety masło mnie nie zachwyciło, nie mogę mu zarzucić, że nie nawilża skóry jednak nie jest to takie nawilżenie jakiego oczekuję od tego typu produktów. Odżywienia i ujędrnienia też jakoś specjalnie nie zauważyłam. Plusem jest to, że może trochę  wygładza skórę, ale jednak z obietnicą producenta się nie zgodzę. Czarne drobinki wcale nie masują ciała, bogata konsystencja nie pieści zmysłów bynajmniej moich, poprawy nastroju też nie zauważyłam ;) Plusem tego masełka jest wydajność, przy codziennym stosowaniu starczyło mi ono na ponad dwa miesiące. Ogólnie produkt nie powalił mnie na kolana, a szkoda bo zapach ma piękny.  Cena masełka to od 10 do 17 zł, ja kupiłam je za 9.99 w promocji w Rossmannie ;)
Czy kupię je ponownie: Nie, od tego typu produktów oczekuję więcej niż pięknego zapachu i wydajności.

piątek, 10 lipca 2015

Strukturalny lakier do paznokci Wibo nr 1

Witam !  Jestem typową lakieromaniaczką, mam mnóstwo lakierów do paznokci i ciągle mi mało. Kiedyś z pewnością pokażę moją kolekcję, ale dziś zajmę się strukturalnym lakierem do paznokci Wibo nr 1. 




Nie mam przekonania do lakierów tej firmy, kupując ten lakier na promocji w Rossmannie nie oczekiwałam po nim zbyt wiele, jednak lakier pozytywnie mnie zaskoczył. Mimo, że jest to lakier strukturalny ma on dość rzadką konsystencję, jednak nie ucieka z płytki i dobrze się nim maluje. Zwykle maluję nim paznokcie gdy są długie bo wtedy ładnie wygląda, jednak na zdjęciu poniżej zaprezentuję go na krótkich, ponieważ ostatnio skróciłam żeby się troszkę wzmocniły i zregenerowały.



Na pierwszym zdjęciu lakier bez top coat`u, natomiast na drugim zdjęciu pokryłam go lakierem nawierzchniowym. Zaskoczyłam mnie trwałość tego lakieru, pokryty topem trzymał się niecałe dwa tygodnie, bez lakieru nawierzchniowego nosiłam go tydzień. Plusem tego lakieru na pewno jest to, że wystarczy już jedna warstwa, jednak ja zawsze maluję paznokcie dwoma warstwami. Minusem lakieru jest to, że ciężko się go zmywa, jednak ja radzę sobie folią i schodzi bez problemu. Do minusów można też zaliczyć małą gamę kolorów.
Podsumowując lakier jest warty uwagi. Myślę, że kupię ponownie jednak inny kolor.
A Wy co sądzicie, miałyście, sprawdził się u Was ?

niedziela, 5 lipca 2015

Przyspieszacz opalania Ziaja

Witajcie!
Dziś to mój pierwszy post, jednak nie będę pisać o sobie tylko od razy przejdę  do rzeczy.
Na pierwszy ogień pod lupę pójdzie Spray przyspieszający opalanie od Ziaji. Jestem posiadaczką bardzo wrażliwej skóry narażonej na poparzenia, długo szukałam kosmetyku, który pozwoli mi uzyskać ładną brązową opaleniznę bez poparzeń słonecznych i piekącej skóry. Spacerując po Drogerii Wispol natknęłam się na przyspieszacz opalania Ziaji, postanowiłam, że go wypróbuję.



Obietnice producenta:
Przyspiesza proces opalania się skóry, poprawia jej naturalny koloryt, lekko natłuszcza i eliminuje poczucie szorstkości. Zapobiega nadmiernej utracie wody. Polecany szczególnie przed opalaniem, także w solarium. Produkt przeznaczony dla każdego typu skóry i dla osób w każdym wieku.

Moja opinia:
Lubię kosmetyki tej firmy w szczególności za niską cenę i dobrą jakość. Początkowo byłam sceptycznie nastawiona do tego produktu jednak już po pierwszym użyciu okazało się, że się myliłam. Zacznę od tego, że spray ma cudowny zapach. Jeżeli chodzi o konsystencję jest to po prostu olejek, dużym plusem jest to, że ma fajny i wygodny atomizer, który się nie psuje po pierwszym użyciu jak w innych tego typu produktach. Produkt ten jest wydajny jedna buteleczka powinna śmiało starczyć na kilka użyć. Przyspieszacz faktycznie tak jak obiecuje producent lekko natłuszcza skórę, nie spływa z niej i fajnie się wchłania, a co dla mnie najważniejsze pozwala mi uzyskać brązową opaleniznę. Produkt ten skutecznie przyspiesza opalanie, gwarantując równomierną i trwałą opaleniznę bez długiego leżenia na słońcu. Jest to jedyny tego typu produkt, który u mnie się sprawdza w stu procentach. Doskonale spełnia swoje zadanie i z pewnością kupię go ponownie. Jednak warto pamiętać, że takie produkty należy stosować z głową. Cena tego produktu to od 7 do 12 złotych, w zależności od tego gdzie go kupujemy.